V Szczepu Harcerskiego Gniazdo Katowice

marttyna :)

Pamiętacie tą zabawę z układaniem opowiadania? Każdy dopowiada po dwa zdania, do wcześniejszego tekstu.
To będzie chyba nasze pierwsze opowiadanie uwiecznione w jakiś sposób, dlatego prosiłabym o wysilenie szarych komórek i użycie wyobraźni Very Happy

Zezwalam tutaj na brutalność, drastyczność itp. Very Happy

Ważne żeby się podobało!

Dawno, dawno temu w odległej wiosce, gdzie są domki na kurzej nóżce, żył sobie chłopczyk, który miał na imię Wacław Smile

Marzeniem Wacława było zostanie pirotechnikiem. Już od najmłodszych lat...

*.:^:.eWeLiNeCzKa.:^:.*

kochał białą... lepką... i bardzo skrzypiącą mąkę ziemiaczaną, którą podkradał swojej mamie z kuchennej szawki. gdy tak bawił się w...

marttyna :)

kucharza, wpadł na wspaniały pomysł, by z mąki ziemniaczanej upiec podpłomyki, piekąc je na dużym ogniu wspomaganym przez kuchenkę gazową Very Happy

Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie to, że nie przewidział jednej rzeczy...

Fusyn :)

by upiec podpłomyki nie wystarczy tylko mąka ziemnaczana, więc rozglądając się za innym składnikiem zauważył tuż obok kuchenki stał mały słoiczek o który zgubił dwa lata temu, a w środku słoiczka siedział mały robaczek, a na robaczku, małe spodenki, a na spodenkach...

marttyna :)

na spodenkach była naszyta maleńka kieszonka! Wacław szybko wsadził swój duży paluch do niewielkiego otworu, po czym wyciagnał z nigo zużytą gumę do żucia, którą później...

Fusyn :)

oczywiście dołożył do swojej masy na podpłomyki, składała się już z jego ukochanej maki ziemniaczanej i gumy od robaczka (było jej bardzo malutko, ale jednak to ona nadawła ten cudowny aromat) . Zadał sobie pytanie czy to aby na pewno wystarczy by zrobić wspaniałe podpłomyki ? ...

marttyna :)

Oczywiście, że nie! Przecież one muszą mieć ten piękny złocisty, zarumieniony kolor, dlatego udał się do garażu, po benzynę, po drodze...

dark-deal

wstapil do spozywczego chcial kupic majonez bo go strasznie suszylo.wtedy to zobaczyl ........

Niedoszly przyb. Arturo

...to, czyli piekny traktor wujka staszka, zrezygnowal z kupna majonezu by podejsc i podziwiac nowe cacuszko wujka, wtem...

dark-deal

jego oczom ukazala sie piekna,cudowna,ponetna,sprzedawczyni jagod ktora zaproponowala mu................

Niedoszly przyb. Arturo

...banany prosto z krzaka ( Wink

) za niewiarygodnie niska cene... jedynie 99zl za kilogram i oczywiscie mozliwosc sprzedazy na raty. Nasz bohater...

dark-deal

myslal ze nie doslyszal ,nigdy jeszcze nie dostal podobnej propozycji zgodzil sie bez wahania lecz okazalo sie ze byly to.....

Niedoszly przyb. Arturo

lewe banany z importu (made in ogrodek babci frani). Nasz zalamany Waclaw udal sie po porade do wrozki, ktora...

Btw1. Widac rozwijamy temat Very Happy

Btw2. Czemu Ty zostales modem a ja nie? Razz

dark-deal

nic mu nie powiedziala sensownego ..............bo byla tylko wrozka zreyzgnowany Waclaw udal sie do domu by polozyc sie do lozka

rozwijamy temat,sami sie rozwijamy ,rozwijaja sie nasze poglady wiec czemu nie topic

zostalem bo jestem bardziej inteligentny niz przecietny polak mowilismy o tym w innym temacie:)

Niedoszly przyb. Arturo

...bedac w lozku, udal sie na rozmowe ze swoim Fredem (pluszowa maskotka Razz

), od ktorego rowniez nie dowiedzial sie nic nowego.
Zalamany Waclaw udal sie na spoczynek...

To ja powinienem od razu byc adminem Razz

hehehehe

ktoś :P · Gość

Jednak ze snu wybudziła go nieodparta chęć, a raczej ochota na podpłomyki o aromacie gumy do żucia. Zerwał się szybko, zabrał karnister benzyny pod pachę i zbiegł do kuchni, by przyrządzić je według jego specjalnego przepisu "a la fire"!

Ruda

i to się okazało jego zgubą...

marttyna :)

ponieważ wszyscy wiemy, co znaczy benzyna w rękach Wacława. Gdy już znalazł się przy kuchence, na której stał garnek z jego "specjałem", wydawało się, że nic mu juz nie może przeszkodzić w jego nocnych planach, gdy nagle...

Ruda

ktoś zadzwonił do drzwi... Wacek( Razz

) poszedł otworzyć... oczywiście Wacław jest idiotą i zostawił włączony palnik a na niego rzucił fartuch (w różowe kropki;p) którym wsześniej był obwiązany:D Fartuch zaczął sie palic... Ale wacław nie zwrócił na to uwagi bo w dzwiach stała....

marttyna :)

jego koleżanka Sylwia

, która (pomijając, że ma tupet, bo jest 2 rano) przyszła do niego pożyczyć szklankę mąki. Wacław zaprowadził ją do kuchni skąd unosił się znany mu bardzo dobrze, zapach spalenizny...

Ruda

oboje zaczeli panikowac...okazało sie ze u Wacka w domu nie ma wody, nawet w kranie:D Ale Sylwia podała niemoralną propozycje.......

marttyna :)

...zaproponowała by się rozebrać i ubraniami zgasić płomień.
W tym samym czasie zapach spalenizny poczuły nozdrza przygłuchej babci Wacława, która podążając w poszukiwaniu źródła smordu, przyczłapała do kuchni, gdzie zastała nagą Sylwię wraz z Wacławem...

Ruda

żle sobie poukładała fakty biedna stara kobieta i zaczeła sie tez rozbierac krzycząc ze chce do nich dołączyc:P Zanim Sylwia lub Wacek zareagowali ciotka stała nago oboch łaskoczących stopy płomieni:D

marttyna :)

Robiło się, ale to naprawdę gorąco, otoczeni płomieniami zaczęli szukać pomocy. Wacław który był najbliżej okna, zaczął krzyczeć i machac sąsiadce, aby zadzwoniła po straż, jednak ona ( tez przygłucha) grzecznościowo odmachała Wacławowi, po czym zasunęła zasłony.

Ruda

wacek nie zauwazył ze przez pomyłke zaczął machac...;P....nozem i inni sąsiedzi myśleli ze on im grozi. Sytuacja naszych drogih bohaterów wydawała sie tragiczna...lecz nagle nadjechała pomoc to strażk SAM (który w przyszłości opisze tą historie jako wyróżnienie w "śmierciach Darwina" Razz

)....Strażak wbiegł do domu Wacka w ręku trzymająć dłuuugiego (najdłuższego na świecie)....

*.:^:.eWeLiNeCzKa.:^:.*

... LEGWANA ZIELONEGO Very Happy

kiedy tylko Wacłam Sylwia i Babcia Hremenegilda zobaczyli ogromnego płza... (badź gada.. Razz

) bardzo sie ucieszyli gdyż pomysleli ze StRaZaK SaM niesie ostatni składnik do podpłomyczków. Strazak wszedł do domu i zobaczył ze kroi się....

bOnC!o

niezla imprezka wiec...

Ruda

tez sie rozebrał Very Happy

Nasi biedni bohaterowie z braQ pomocy musieli przyjąć strażka do domu. Strażak wszedł i ....

Domcia

patrzac na "cios ponizej pasa" w padli jeszcze wieksza panike... Babcia i Syliwa rozpaczały co czesciowo ugasilo pozar a nasz Wacław dostał ataku smiechu... i wtedy...

marttyna :)

jak na zbawienie, Wacławowi przyszedł do głowy genialny pomysł! Przecież można zadzwonić po straż pożarną z komórki! Ucieszony ze swojego pomysłu, zaczął szukać gdzie zapodział swój telefon. Oczywiście był w kieszeni spodni, spodni które przed chwilą zostały użyte do gaszenia pożaru. Sytuacja wydawał się beznadziejna, na szczęście w ostatniej chwili (kiedy babci zaczęły palić się koronkowe majtki) do domu wszedł dostawca pizzy (tak, to dalej jest druga rano Razz

), który był po kursie jak radzić sobie w sytuacjach zagrożenia. Korzystając ze swojej wiedzy, zrobił to czego go nauczono - wziął nogi za pas i uciekł z miejsca wydarzenia...